Kraby, krabiki...

Haitauer

Nicki Taylor wpadła na ten pomysł po obejrzeniu dokumentu Morgana Spurlocka. Spurlock zasłynął tym, że przez miesiąc żywił się wyłącznie w McDonald'sie. Czterdziestoletnia Nicky Taylor, zanim wzięła udział w badaniu, zwykle piła nie więcej niż dwa-trzy kieliszki wina w czasie jednego wieczoru. Rzadko przekraczała maksymalną zalecaną dawkę w wysokości czternastu jednostek alkoholu tygodniowo - Jak pisze gazeta, w czasie testu zwiększyła spożycie niemal dziesięciokrotnie.

Przez 30 dni wraz z grupą znajomych codziennie bawiła się w pubach i piła do granic wytrzymałości. W sumie spożyła 516 jednostek alkoholu, co oznacza, że w ciągu jednej nocy wypijała dwukrotnie więcej niż lekarze zalecają ... tygodniowo. Jeśli wziąć pod uwagę, że dzienna norma dla kobiet wynosi 2-3 jednostki, Nicky przekraczała ją niemal czternastokrotnie! - Na początku miałam spore problemy. Ale już po kilku dniach moja wrażliwość spadła i mogłam pić jeszcze więcej. - stwierdza na łamach „Independent”.

Rezultaty ciągłych libacji były dla jej organizmu opłakane. Kobieta przytyła prawie cztery kilogramy. Udział tłuszczów w jej organizmie zwiększył się z 37,4% do 38,9%, wypijała bowiem średnio dwa tysiące kalorii co noc. Do tego doszło gwałtowne postarzenie się skóry. - Wygląda teraz jak pięćdziesięciolatka - relacjonuje wyniki eksperymentu dziennikarz „Independent”. - Nadal nie potrafię w to uwierzyć - mówi Nicky oceniając efekty „kuracji”.

Według wyników ankiety przeprowadzonej przez BUPA (The British United Provident Association Limited), jedną z największych firm w branży ubezpieczeń medycznych, 25% dorosłych regularnie przekracza dawki alkoholu uznawane przez lekarzy za bezpieczne. Ian Gilmore, jeden z najwybitniejszych hepatologów na Wyspach Brytyjskich, twierdzi na łamach gazety, że marskość wątroby jest obecnie spotykana nawet u trzydziestoletnich kobiet.

Wątroba Nicky Taylor nie ucierpiała jednak wskutek miesięcznego eksperymentu. Lekarze stwierdzili, że dopiero po dalszych pięciu miesiącach oddawania się alkoholowym ekscesom powstałyby pierwsze trwałe uszkodzenia. Jednak trzydzieści dni wystarczyło, aby inne problemy zdrowotne dały o sobie znać. Prócz suchej skóry czy nadwagi pojawiła się też depresja - pisze „Independent”.

- To zadziwiające jak tanio można się dziś upić. Za dwadzieścia funtów kupowałam w ciągu jednej nocy dwa razy tyle, ile powinno się wypijać w tydzień. Myślę, że aby ograniczyć alkoholizm, musimy radykalnie podnieść ceny trunków - stwierdza Nicky. Zaznacza, że nawet gdy była pijana nikt nie odmawiał jej następnego drinka. I to mimo wywieszek Nietrzeźwym alkoholu nie sprzedajemy.

Eksperyment całkowicie zmienił nastawienie kobiety do wyskokowych napojów. Przestała pić co wieczór wino, zaczęła wręcz traktować je jak niebezpieczny narkotyk. Nadal pozwala sobie na lampkę czy dwie od czasu do czasu, ale konsekwentnie ogranicza spożycie – czytamy w „Independent”.

[znalezione gdzieś na forum]

Kosciuszko

no bo pić trzeba umieć ... pozatym co to za przyjemność upijać sie co noc do upadłego ..... kazdy powinien znać umiar Kwadratowy