Kraby, krabiki...

Kosciuszko

witam

Troche mnie tu nie bylo ..... przyznam szczere ze wylecial mi z glowy wasz adres Kwadratowy

... no ale niewazne Very Happy

Pamietacie taki serial jak "Glianiarz i prokurator" ... i ten gruby prokurator mial rownie grubego i strasznie leniwego psa Very Happy

Byl to prawdopodobnie buldog angielski.
I moje pytanie - czy ktos z was ma/mial do czynienia z tym psem ?? Czy wie ile realnie trzeba zaplacic za takiego pieska ??

pozdrawiam krabiarzy serdecznie Smile

Magda

Pies z dobrej hodowli kosztuje zawsze od 1500 PLN. Im ma lepsze predyspozycje do bycia jednym z najlepszych psów w rasie jego cena wzrasta. Na cenę mają wpływ również jego przodkowie. Wszystko zależy od hodowli. Oczywiście poza zarejestrowanymi hodowlami również można nabyć psiaka, a cena wtedy to już zwykła loteria. Zależy od właściciela.
Mam dwa boksery – jeden z hodowli, drugi bez papierów. Pomijając cechy zewnętrzne, widać w charakterze, który to ten niepodrabiany.
Miałam w rodzinie buldoga angielskiego – wspaniała rasa. Jak wszystkie fafluniaste. Są radosne, mimo swojej masy zabawowe i co bardzo istotne, niezwykle przywiązują się do właściciela. Latem trzeba uważać, żeby psa nie przegrzać, bo mają wrażliwe serducha. Ogranicza się wtedy zabawy na słońcu i spacery do minimum. Żadnych większych minusów nie widzę w posiadaniu tego psa. No może jedynie cena za psa hodowlanego… Ale to już inna bajka.

Kosciuszko

wlaslnie przed chwileczka z braku pomyslu zajrzalem na allegro i faktycznie - te pieski kosztuja minimum 1900 zl .... jest to troche pieniedzy jednak nie jest to wcale nie do przeskoczenia Very Happy

i szerze mowiac mysle ze p predzej czy pozniej bede tego pieska mial Very Happy

tylko zastanaiwam sie jak przekonac osobe ktora z kolei marzy o Yorku ze buldog ładniejszy Very Happy

Magda

Hahaha... Jak pokażesz tej osobie cudnego, tłuściutkiego, fafluniastego szczeniaka buldoga angielskiego, to nie ma takiej siły żeby się temu urokowi oparła.
A poważnie Yorki jak większość małych psów jest dość złośliwa. Utrzymanie Yorka dość kosztowne - kąpiele w odpowiednich szamponach, odżywki, strzyżenie... i są dość hałaśliwe. Przytulić się do niego nie można, bo ryzykujemy połamaniem kości pupilowi, pobawić się też nie możemy, bo mu fryzurę popsujemy i w sytuacji zagrożenia też nam nie pomoże.
Buldogi górą!